Pewnie pierwsze pytanie, jakie pojawia się w naszej głowie, to skąd pochodzi ta nietypowa nazwa, znikające ciasteczka? A odpowiedź jest bardzo prosta, są one tak pyszne, że znikają w mgnieniu oka i nikt nie umie się powstrzymać przed sięgnięciem po kolejne ciasteczko. Do zrobienia porcji tych ciasteczek należy przygotować cztery szklanki mąki pszennej, dwie czubate łyżeczki proszku do pieczenia, dwie kostki masła, jedno opakowanie cukru wanilinowego, jednak należy wybrać te większe. Dodajemy do naszych ciasteczek dwa jajka, jedną szczyptę soli, pokrojoną tabliczkę czekoladą, jednak należy ją kroić dosyć drobno oraz rodzynki, orzechy według indywidualnego uznania. Należy utrzeć za pomocą miksera masło razem z cukrem oraz z cukrem wanilinowym, tak aby powstała puszysta masa oraz aby nie było widocznych grudek cukru. Następnie dodajemy jajka i ponownie mieszamy, dodajemy pozostałe składniki i mieszamy za pomocą łyżki, szczególnie po dodaniu pokrojonej czekolady. Dużą łyżką nakładamy ciasto na wyłożoną papierem do pieczenia blachę, nawet jeżeli kształty nie będą idealne, to podczas pieczenia powinny się wyrównać i wyglądać równie dobrze, jak smakować. Piekarnik ustawiamy na temperaturę 180 stopni Celsjusza, a ciastka do pieczenia wkładamy do nagrzanego wcześniej piekarnika i pieczemy przez około piętnaście minut. Podajemy, kiedy są już chłodniejsze, idealnie pasują do zimnego mleka lub gorącej kawy, właściwie pasują do wszystkiego i na każdą okazję.