Rate this post

Przechodzimy do zasadniczego ćwiczenia tego programu. Po raz pierwszy zastosował je Carl Simonton w 1971 roku. Pacjent ćwiczył trzy razy dziennie po 15 minut i chociaż był tzw. „beznadziejnym przypadkiem”, stał się zdrowym i zadowolonym z życia człowiekiem (patrz rozdz.: Pierwszy pacjent, s. 28). Ćwiczenie to przedstawiamy w takiej formie, jak w programie dla osób chorujących na raka (przykłady modyfikacji ćwiczenia do zastosowania w innych chorobach zamieściłem niżej).

-1. Wprowadź się w stan pełnego odprężenia (jak w punktach od 1 do 7 pierwszego ćwiczenia).

-2. Wyobraź sobie swoją chorobę w jej rzeczywistej lub symbolicznej postaci. Pamiętaj, że rak składa się ze słabych, niedojrzałych, zaburzonych komórek.

-3. Jeżeli jesteś lub byłeś leczony, wyobraź sobie, jak to na Ciebie działa. Jeśli to jest radioterapia, wyobraź sobie miliardy cząsteczek o ogromnej energii powodujące rozpad guza. Pamiętaj, że normalne komórki mogą się przed tą energią obronić, natomiast komórki raka – niedojrzale i słabe – ulegają całkowitemu zniszczeniu. Jeśli to jest chemioterapia, wyobraź sobie, jak lek dopływa do nowotworu naczyniami krwionośnymi, jak komórki raka go pochłaniają, obumierają i razem z tym środkiem są wydalane. Zdrowe komórki potrafią się przed tym obronić.

-4. Wyobraź sobie, jak potężna armia walecznych i żarłocznych białych krwinek lokalizuje i niszczy nieprawidłowe komórki. Leukocyty mają dostęp do każdej okolicy twojego organizmu. Komórki nowotworu nie mogą się przed nimi ani schować, ani obronić.