Obok smacznych i odznaczających się prostotą kopytek gnocchi, uwielbianych przez Włochów i podawanych, jako dodatek do wielu dań, dobrą sławą cieszą się małe acz bardzo kuszące pierożki o nazwach znanych na całym świecie. Są to oczywiście ravioli i tortellini. Te pierwsze nadziewa się co najmniej trzema różnymi farszami: warzywnym, najczęściej szpinakowym, z serem ricotta i mięsnym.
Mają one sympatyczny kształt poduszeczek z pofalowanymi brzegami, powstającymi podczas wycinania ciasta specjalnie do tego przeznaczonym nożem, pozostawiającym fale. Ich przygotowanie, jeśli mamy odpowiednie oprzyrządowanie nie nastręcza większych trudności i wygląda bardzo podobnie jak robienie naszych polskich pierogów z tą różnicą, że nie trzeba ich mozolnie sklejać.
Wybór nadzienia do ravioli uzależniony jest od upodobań smakowych i okazji, na jaką planujemy je przygotować. Nie można powiedzieć, że te mięsne są najczęściej serwowane we włoskich restauracjach, wszystkie trzy propozycje są bardzo smaczne i pojawiają się we włoskim menu. Wśród przepisów znajdują się także propozycje mieszane, farszu szpinakowo- serowego a całość podana z sosem pomidorowym. Poza tym ravioli można podpiekać po ugotowaniu, aby były chrupiące.
Nieco inna postać mają pierożki tortellini. Ich wygląd może kojarzyć się z naszymi polskimi uszkami, jednak są nieco mniejsze, a sposobów ich podawania mnóstwo. Mogą stanowić dodatek do sałatek, zup, serwuje się je z sosami różnej maści (typowo włoski smak uzyskuje się z sosem pomidorowym) i w postaci zapiekanej.
A co skrywają w środku te maleńkie kluseczki? Otóż ich farsz to kompozycje: mięsna, serowa lub grzyboaą. Są one daniem koronnym Włoch północnych, gdzie spożywa się je najczęściej z dodatkiem sosu pomidorowego lub bazyliowego z odrobiną pesto. U nas głównie kupuje się gotowe pierożki, jakie dostępne są w większości sklepów. Jednak warto zaopatrzyć się w dobry przepis i spróbować swoich sił we własnoręcznym przygotowaniu tortellini.